Tor w Walencji okiem Roberta Kubicy

2010-06-21 14:27
Formuła 1 zmierza na drugą w tym roku eliminację mistrzostw świata rozgrywaną w Hiszpanii. Tym razem karawana Berniego Ecclestone’a zawita do Walencji na „nowoczesny tor uliczny”. Robert Kubica, znany z tego, że lubi tory uliczne, opisuje dla swoich fanów okrążenie obiektu w Walencji.

„Z mojego punktu widzenia Walencja jest całkiem interesującym torem, ponieważ jest częściowo ulicznym obiektem, a częściowo nowoczesnym torem F1. Lubię jazdę tam, ale wiem, że jest wielu kierowców, którzy nie uważają podobnie.”

„Jest dość podobny do Kanady jeżeli chodzi o ustawienia, ponieważ trzeba koncentrować się na stabilności podczas hamowania i trakcji- a ponieważ większość zakrętów jest walna, aerodynamika i siła dociskająca nie są tak ważne. Niemniej nadal potrzeba efektywnego aerodynamicznie bolidu ponieważ są cztery miejsca na okrążeniu, gdzie osiągamy dość znaczne prędkości. Tor jest bardzo gładki, z dużymi strefami wyjazdowymi, a ja preferuję tory, gdzie jest mniej stref wyjazdowych i nieco więcej nierówności- wtedy byłby to bardziej uliczny tor.”

„Pierwszy zakręt po starcie nie jest właściwie zakrętem: pokonuje się go na pełnym gazie, ale potem gdy hamuje się do zakrętu numer dwa tor nagle zwęża się do apeksu, więc trzeba się upewnić, że ma się odpowiedni tor jazdy. Można nadrobić tu trochę czasu lub zyskać na starcie pozycję czy dwie podczas hamowania.”

„Zakręty numer dziewięć i dziesięć to miejsce gdzie przejeżdża się przez most zwodzony. Gdy przyjeżdżaliśmy do Walencji po raz pierwszy w sezonie 2008, była dość duża przerwa pomiędzy torem i mostem- to była duża nierówność. Wstępnie były obawy, że ta przerwa może niszczyć ogumienie, ale z punktu widzenia kierowcy nie odczuwa się właściwie nic. Jest tam kilka długich prostych prowadzących do ciasnych zakrętów, takich jak na przykład zakręt numer 17, który może być dobrym miejscem do wyprzedzania. Dopóki jednak kierowca przed tobą nie popełni błędu, z wyprzedzaniem jest ciężko. Także ze względu a to, że nie jest to stały tor, tylko linia wyścigowa jest czysta, a po za nią jest brudno i ciężko o udany manewr wyprzedzania.”

„Moja ulubiona część toru to szybka sekwencja pod koniec okrążenia, gdzie hamuje się w trakcie wchodzenia w ostatni zakręt. Często dochodzi tam do zblokowania przednich kół i jest zdradliwie, ponieważ bolid często dobija tam także do ziemi.”

Powrót

Wyszukiwanie

2010 Dziel Pasje ©